Juliusz Słowacki: Balladyna
Zeszłej wiosny miałam okazję przeczytać lekturę pt. “Balladyna”, autorstwa Juliusza Słowackiego. Balladyna to utwór dramatyczny, tragedia. Składa się z 5 aktów podzielonych na sceny oraz epilogu.
Występuje tekst główny jak i poboczny – didaskalia. Utwór ten został
napisany w 1834 roku w Genewie, lecz opublikowano go w 1839 roku w Paryżu .
Tytuł nawiązuje do ballady, ponieważ autor użył elementów fantastycznych
oraz motywów legendarnych, takich jak korona Popielów. W tragedii tej elementy realistyczne łączą się z fantastycznymi, nastrój grozy przeplata się z humorem, motywy tragiczne współistnieją z groteską.
Akcja rozgrywa się w okolicach jeziora Gopło w nieokreślonym czasie.
Czas akcji obejmuje zaledwie cztery dni z życia bohaterów, lecz w ciągu nich rozegra się wiele wydarzeń. Czasy bajeczne odnoszą się do niesprecyzowanej historii pradawnej
Polski. Główną i tytułową bohaterką jest Balladyna, kobieta dążąca zaciekle do władzy. Idzie po trupach do celu. Balladyna jest postacią zawistną, zazdrosną , żądną władzy i bogactwa, uosabia ona zło. Jej postać jest znakomitym przykładem jak zgubne może być obsesyjne dążenie do władzy oraz wykorzystywanie jej dla swego dobra. Na zasadzie kontrastu zostaje ukazana jej młodsza siostra Alina. Dziewczyna delikatna, dobra, troszcząca się o innych. W dramacie również występują postacie fantastyczne, takie jak: Skierka, Chochlik oraz królowa Gopła- Goplana.
Wszystko zaczyna się od nieodwzajemnionej miłości nimfy wodnej do Grabca, który związany jest już z Balladyną.
Zazdrosna Goplana używa czarów, dzięki którym dziewczyna ma zakochać się w innym mężczyźnie. Poprzez liczne intrygi Balladyna stara się zawrzeć małżeństwo z
księciem Kirkorem i zdobyć władzę. Dziewczyna zabija wszystkich, którzy
stoją jej na drodze do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu. Na początku zabija swoją siostrę Alinę, która była jej rywalką w walce o serce
Kirkora. W czasie pobytu Kirkora na bitwie, zdradza go z Kostrynem, z którym uknuła śmierć swego męża. Obawiając się o to, że Kostryn może wyjawić jej tajemnicę, zabija i jego. Pustelnik, który poznał zabójce Aliny, również traci życie. Gdy zamieszkała w zamku, wyrzekła się swego pochodzenia oraz wygnała swą matkę z zamku podczas gwałtownej burzy, kobieta straciła wzrok. Mimo, że Balladynę gryzie sumienie, dziewczyna nie stara się przerwać swej drogi zbrodni. Poprzez morderstwa osiąga zamierzony cel. Balladyna jednak zostaje ukarana za swoje czyny i niemoralne życie. Utwór pokazuje żywot obłudnej dziewczyny, która wpada w pułapkę własnych intryg. Ostatecznie sprawiedliwości staje się zadość. Jest to przykład na to, że zło zawsze zostanie ukarane.
Moim zdaniem jest to książka warta przeczytania . Zawiera puentę, a akcja toczy się bardzo szybko, więc nie ma mowy o nudzie. Sądzę, że osoby które poświęcą trochę czasu na przeczytanie tej książki, nie będą żałować.
Natalia Świątek Brzezinska, kl. Ib
2020/2021
C.C. Hunter : Wodospady Cienia
Wodospady Cienia C.C. Hunter to seria książek, które czyta się z zapartym tchem. Składa się z pięciu części zatytułowanych: „Urodzona o północy”, „Przebudzona o świcie”, „Zabrana o zmierzchu”, „Szepty o wschodzie księżyca” i „Wybrana o zmroku”. Po skończeniu jednego tomu ma się ochotę sięgnąć po kolejne – aż do ostatniego. Wykreowany przez autorkę świat wciąga. Bohaterowie żyją, zmagając się z różnymi problemami. Pojawiają się pytania, na które odpowiedzi możemy poznać jedynie, czytając wszystkie tomy. Gwarantuję jednak, że kiedy weźmiecie się za pierwszą część, nie będziecie mogli przestać czytać i nim się obejrzycie, będziecie już kończyć ostatni tom. Wejdziecie do tego świata i wcale nie będziecie chcieli z niego wychodzić.
Kylie nie może pozbyć się wrażenia, że nie pasuje do swoich rówieśników. Sama nie wie, skąd się to bierze, ale czuje, że jest inna. Zostaje wysłana przez matkę na obóz dla trudniej młodzieży, co wcale jej się nie podoba. Jeszcze nie wie, jak wiele się zmieni w jej życiu z powodu tej jednej decyzji i z jak wieloma problemami będzie musiała się zmierzyć. Jednym z nich okaże się zainteresowanie jej osobą dwóch chłopaków. Musi także odpowiedzieć sobie na pytanie, czy naprawdę jest tym, kim jest.
Ta seria wciąga. Mnie wciągnęła. Wystarczyły mi niecałe dwa tygodnie na przeczytanie jej całej i nie żałuję. Myślę, że warto po nią sięgnąć, żeby oderwać się na chwilę od codziennych problemów i zatracić się w tym świecie.
Małgorzata Boschke, kl. II Ag
Brigid Kemmerer: Listy do utraconej
„Listy do utraconej” Brigid Kemmerer to książka warta przeczytania!
To opowieść o stracie, ludzkich maskach, o metkach przyklejonych do ludzi, które często nie mają nic wspólnego z ich faktycznym charakterem i wreszcie jest to opowieść o odkrywaniu siebie.
Juliet Young, by poradzić sobie ze stratą ukochanej matki pisze do niej listy i zostawia je przy nagrobku. Wie, że ona nie jest w stanie jej odpisać. Mimo to wciąż pisze. Zawiera w nich swój żal, żałobę i pytania, na które zmarła już nie może odpowiedzieć. Juliet czuje się obdarta ze swojej prywatności, gdy odkrywa, że ktoś śmiał odpisać na jej list. Postanawia odpisać i tak rozpoczyna się konwersacja Mroka i Cmentarnej Dziewczyny.
Declan Murphy skazany na prace społeczne na cmentarzu po ostatniej akcji, zaintrygowany znalezionym listem, postanawia na niego odpisać. Tajemnicza dziewczyna wydaje się mieć z nim wiele wspólnego.
Po niedługim czasie okazuje się, że dzień 25 maja odcisnął piętno na nich obojgu. Za każdym razem, gdy do siebie piszą bolesne wspomnienia powracają. Z pewnością woleliby o nich zapomnieć, jednak wciąż ze sobą piszą i razem odkrywają prawdę, co tak naprawdę stało się tamtego dnia. Czy jesteś gotów odkryć ją razem z nimi?
Zakończenie szokuje, a z książki można wiele wynieść, dlatego polecam ją przeczytać.
Małgorzata Boschke, kl. II Ag
Jennifer Niven: Wszystkie jasne miejsca
Dziewczyna uczy się żyć od chcącego umrzeć chłopaka…
Jeśli lubisz oryginalne romanse, w których poruszane są ważne kwestie takie jak samobójstwo, to powieść Jennifer Niven „Wszystkie jasne miejsca” jest książką dla Ciebie!
Przez całą powieść śledzimy jak Violet Markey stara się pogodzić ze stratą siostry. Rozważa nawet targnięcie się na swoje życie. Z tym zamiarem wspina się na szkolną wieżę. To właśnie tam spotyka Theodora Fincha – chłopaka, którego wszyscy uważają za dziwaka. Od tego czasu Finch zaczyna się nią interesować. Pomaga jej od nowa cieszyć się życiem, choć sam jest zagubiony i chce umrzeć. Razem rozpoczynają pracę nad projektem z geografii…
Uważam, że książka jest interesująca i pouczająca. Nie żałuję, że ją przeczytałam. Polecam.
Netflix na podstawie tej powieści wypuścił w marcu film o tym samym tytule. Moim zdaniem, warto przeczytać najpierw książkę, wyobrazić sobie bohaterów i wczuć się w ich sytuację. W filmie niektóre wątki zostały pominięte, ale też jest całkiem niezły. Osobiście jednak wolę książkę ;).
Małgorzata Boschke, kl. II Ag
2019/2020
Bruno Schulz: Sklepy cynamonowe
,,Sklepy cynamonowe’’ to zbiór opowiadań napisanych z perspektywy chłopca. Narrator opisuje nam wydarzenia z życia codziennego oraz miejsc, które zdają się być mu choć trochę bliskie, bądź mają pomóc czytelnikowi zaaklimatyzować się w całą opowieść. Książka ta jest niewątpliwie jedną z lepszych, które miałam możliwość przeczytać. Pomimo tego, że jest krótka, jej treść z całą pewnością nadrabia jakość słów. Niesamowite, rozbudowane opisy zdarzeń, ale także miejsc, przyciągają swoim niecodziennym urokiem, nie pozwalając czytelnikowi ani na chwilę oderwać się od lektury.
Bruno Schulz pokazał w tej książce, jak można bawić się słowami, układając je tak, jakbym wcześniej na to nie wpadła, raz zachowując ich sens pierwotny, a raz nadając całkowicie inny, nowy. Co chwilę pojawiają się przeróżne metafory, aluzje. Momentami nie jestem w stanie odróżnić tego, co dzieje się naprawdę, a co jedynie w głowie bohatera.
Książka w mojej opinii jest jedną wielką gonitwą myśli, które wydają się być jednocześnie idealnie do siebie dopasowane. ,,Sklepy cynamonowe’’ urzekły mnie tak bardzo, że z całą pewnością sięgnę po tę książkę jeszcze nie raz, aby od nowa przeżyć tę niezwykłą historię. Aby jeszcze raz móc przenieść się chociaż na chwilę do tego zadziwiającego na każdym kroku miejsca, jakim jest umysł Bruno Schulza.
Hania Sidorkiewicz, kl. lAp/ marzec 2020/
Victoria Aveyard: Czerwona Królowa
„Opowieść nie istnieje, dopóki nie pojawi się ktoś, kto zechce jej posłuchać”. Zdecydowanie seria Czerwona Królowa istnieje. Powieść Victorii Aveyard jest godna polecenia każdemu, kto kocha intrygi, bunty, fantastykę, wojnę oraz miłość.
Mare Barrow, główna bohaterka musi stawić czoła złej królowej i jej synowi, co wydaje się niemożliwe. Ona sama jest przecież zwykłą Czerwoną. Kimś, kto podlega Srebrnym władcom. Kimś, kto ma iść walczyć za nich na ich wojnę przeciwko drugiemu wrogiemu królestwu. Tam też panują Srebni, a Czerwoni są znieważani. Lecz to wszystko ma się zmienić. Bowiem Mare okazuje się iskrą, która ma wzniecić bunt, który z kolei pochłonie całe królestwo Norty. Czy Norta jaką widzimy na początku serii ma szansę przetrwać otoczona przez wrogo nastawione królestwa, podzielona od środka, zdławiona przez bunty Czerwonych? Jeśli tak, to czy pozostanie królestwem? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tej wspaniałej serii.
Małgorzata Boschke, I Ag /luty 2020/
2018/2019
Tamasyn Murray: Drugie bicie serca
Jest to książka skierowana głównie do młodzieży. Są tam przedstawione na przemian historie, przeżycia, z dwóch punktów widzenia: Niamh i Jonnego. Jonny większość swojego życia spędza w szpitalu, podtrzymywany przy życiu dzięki „berlińskiemu sercu”. Czeka na przeszczep serca. Wie, że każdy dzień może być jego ostatnim. W każdej chwili może uwolnić się kolejny skrzep. Sam siebie określa mianem „robota”. Niamh ma brata bliźniaka – Leo. Leo jest dumą rodziców, w przeciwieństwie do Niamh. Bardzo dobrze się uczy, ma talent do wszystkiego, jest znany w szkole. Rodzeństwo ciągle ze sobą rywalizuje. Niamh jest zwykłą nastolatką borykającą się z wieloma problemami.
Jedno rzucone wyzwanie zmienia wszystko. Wydarza się katastrofa, która na dobre zmienia ich życie. Losy trójki bohaterów nieodwracalnie łączą się.
Tamasyn Murray zwraca uwagę młodych ludzi na problem transplantologii. Jest to bardzo trudny temat. Autorka przedstawia to w bardzo przystępnej formie. Uważa ona również, że tak ważnego tematu nie wolno przemilczeć. Trudno się o tym rozmawia, zwłaszcza dlatego, że dotyczy ona nastolatków. Powieść porusza tematy wydawałoby się tak „dorosłe” i trudne jak transplantacja, nowotwór, depresja, żałoba – ale przecież nie tylko dorośli cierpią. Książkę naprawdę szybko się czyta :)
Anna Myszka, kl. Ib /maj 2019/
Jay Asher: Światło
„Światło” to książka idealna na Święta Bożego Narodzenia. Jeśli chcesz spędzić ten czas w towarzystwie książki, która wprawi cię w świąteczny nastrój oraz wprowadzi w świat love story nastolatków, to Jay Asher napisał coś właśnie dla Ciebie!
Sierra wraz z rodziną prowadzi plantację choinek w Oregonie. Przed świętami wyjeżdża z bliskimi do Kalifornii, aby tam sprzedawać drzewka. Robi to co roku i nie wyobraża sobie innych świąt. Tym razem spotyka tam tajemniczego chłopaka, Caleba. Krążą o nim dziwne plotki, lecz Sierra nie zraża się do niego. Nie ocenia go na podstawie tych plotek, tym bardziej, że za zarobione pieniądze, napiwki kupuje choinki dla rodzin, których na nie nie stać. Zaczynają spędzać coraz więcej czasu razem, a ich przygoda dopiero się zaczyna!
Autor jest znany dzięki zekranizowanemu bestsellerowi „13 powodów”. Pozycja ta wywołała wiele różnych opinii. „Światło” jest zupełnie inne, ale mają jeden wspólny punkt: są nim odbiorcy – młodzież. W książce „Światło” Asher porusza wiele ważnych tematów jakimi są: dawanie drugiej szansy, miłość, wybaczenie, przyjaźń.
Książka ta napisana jest luźnym językiem, bardzo przyjemnie się ją czyta. Jest świetną pozycją na czas świąt, ma w sobie ciepło, które nas otula. Dialogi bohaterów bardzo często wywołują uśmiech na twarzy. Czytając ma się ogromną ochotę na wypicie kubka gorącej czekolady w towarzystwie przyjaciół i zapachu choinek.
Anna Myszka kl. Ib /marzec 2019/
David Levithan: Każdego dnia
A codziennie budzi się w innym ciele. Nie wie czemu tak się dzieje, ani skąd to się wzięło, nigdy nie zaznał innej egzystencji, ale nauczył się z tym żyć. I nawet ustalił pewne zasady: nie angażować się, nie robić nic czego ludzie, których ciała zajął, by sobie nie życzyli i nie rzucać się w oczy. I trzyma się tego.
Przynajmniej do czasu.
Pewnego dnia budzi się w ciele Justina i wtedy wszystko się zmienia. Poznaje jego dziewczynę – Rhiannon, która budzi w nim uczucia, jakich nigdy wcześniej, jako on sam nie doświadczył. Wtedy wszystkie zasady przestają się liczyć. Zakochuje się w niej, mimo iż wie, że ta miłość nie ma żadnych szans. Bo jak można przetrwać związek z osobą, która każdego dnia jest kimś innym?
Książka porusza wiele ważnych tematów. Nie skupia się w całości na relacji A i Rhiannon – równie ważne są losy osób, których ciała A zamieszkiwał. Historia zachęca również do zastanowienia się nad postrzeganiem płci i orientacji seksualnej. Zresztą jak mogłaby być inaczej, skoro główną postacią jest osoba, która nie identyfikuje się z żadną z płci – uznaje się po prostu za człowieka. Na innych również nie patrzy pod kątem płci, wiary, orientacji seksualnej czy wyglądu, ale tego, jakimi ludźmi są.
Każdego dnia sprawia, że człowiek rzeczywiście dostrzega coś, co wcześniej wydawało się takie oczywiste. Docenia rodzinę, przyjaciół, szare godziny szkolne i obowiązki. Okazuje się, że tak przyziemne rzeczy będące codziennością, mogą okazać się niezwykłe i drogocenne. Jakbyśmy się czuli, gdybyśmy nie mieli nic… I każdego dnia byli kimś innym?
Styl autora przypomina twórczość J. Greena i z pewnością przypadnie do gustu fanom autora słynnej powieści „Gwiazd naszych wina”.
Patrycja Kreft, kl. II a /październik 2018/
Rupi Kaur: Mleko i miód
Autorką książki pod tytułem „ Mleko i miód” jest pochodząca z Indii Rupi Kaur. Kobieta wydała ją mając 25 lat. Tomik wierszy miał swą publikację w 2017 roku. Opowiada on historię pełną wzruszeń zawartych w krótkich wierszach. Dotyczą one cierpienia, miłości, doznań fizycznych oraz zrywania. Utwory pokazują delikatność kobiety, pełen wachlarz jej emocji.
Czytając opinie krytyków na temat tego tomiku możemy dojść do wniosku, że zdania są podzielone. Spora część z nich widzi wady, dużo osób dostrzega jednak pozytywne strony publikacji. Jedna z recenzentek stwierdziła, iż nie jest to dzieło sztuki. Autorka artykułu podkreśla fakt, że Kaur mówi językiem prostym, dosadnym, pełnym sprzeciwu, trafiającym jednak w punkt, chociaż pod względem językowym nie dzieje się tutaj nic niezwykłego. Zwraca uwagę na to, że te krótkie utwory mogłyby zostać manifestem kobiet walczących o swoje prawa. Pomimo sceptycznej postawy stwierdza, iż część tomiku o nazwie „Gojenie” może pomóc młodym dziewczynom w akceptacji siebie.
Moim zdaniem książka w bezpośredni sposób oddaje ból i cierpienie. Jednocześnie opowiada historię kobiety delikatnej i skrzywdzonej przez los. Widzimy jej przemianę, walkę wewnętrzną jak i zewnętrzną. Przeżycia stają się powodem jej siły, co mnie urzeka. Ta poezja to moja subiektywna podróż przez stany duchowe osoby, której nie znam. Umożliwiła mi ona poznanie jej historii. Dodatkowego uroku dodają ilustracje. To one mnie bardzo zachwyciły. Sądzę iż są one częścią , która urzekła mnie w największym stopniu. Moim zdaniem powodują wrażenie rysunku 10-letniej dziewczynki. Jednak jest w nich głębia, która nie jest prosta do odkrycia. Refleksja nad tomikiem wierszy doprowadziła mnie do punktu, w którym stwierdziłam iż jestem wdzięczna za to, co mam. Wiersze zwróciły moja uwagę na delikatność kobiet i ich piękno. Sądzę, iż książka nie jest dla każdego. W mojej opinii przez prostotę słów nie zadowoli wszystkich. Podejście do tych wierszy jest mocno subiektywne, a opinie są sprzeczne. Uważam, iż na mój pozytywny odbiór mogło wpłynąć wejście w świat poetki. Sama lektura była dla mnie przyjemnym spędzeniem czasu przy ciepłej herbacie.
Reasumując stwierdzam, iż tomik wierszy nie jest dla każdego. Polecam go ludziom młodym, którzy zagubili się w swoim życiu, przeżywają trudny czas związany z miłością oraz zerwaniem, poszukują bodźca, który pozwoli im zaakceptować siebie w trudnym okresie dorastania i kształtowania swojej osobowości. Jestem wręcz pewna tego, iż publikacja będzie dla nich formą terapii oraz pozwoli im w byciu zrozumianym. Przez prosty dobór słów będą miały czas na refleksję. Uważam, że historia przedstawiona w w tym tomiku ich wzmocni oraz pozwoli spojrzeć na życie z innej perspektywy, niż ta którą znają.
Karolina Szczegielniak, kl. Ia /październik 2018/
Marek Zatwarnicki: Nowa Kartagina
Czy można napisać powieść – albo więcej: trylogię – będąc w gimnazjum? Czy można wtedy stworzyć pasjonującą opowieść, trzymającą w napięciu od początku do końca, od której trudno się oderwać? Marek Zatwarnicki pokazał, że można! „Nowa Kartagina”, którą wydał już jako licealista w 2017 roku, to pierwsza część historii rozgrywającej się w realiach brutalnej wojny pomiędzy Rzymem a Kartaginą. Rzeczywistość starożytnego świata jest trafnie odwzorowana na kartach powieści, a niezwykłe losy głównego bohatera są umiejętnie wplecione pomiędzy fakty historyczne. Mnogość wątków sprawia, że każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Książka pozwala spojrzeć na tamte wydarzenia z perspektywy, która różni się od naszego, często stereotypowego myślenia. Poruszany jest problem największych ofiar starożytnej tyranii, czyli gladiatorów, a także – co najważniejsze – znalazło się miejsce na miłość, niezwykle poruszającą, którą targają epizody znane z kart historii.
Opowieść o Esquinie, który stracił dom i szczęśliwe dzieciństwo w wyniku zbrojnego najazdu, porusza bardzo ważne tematy i wskazuje też na wiele uniwersalnych prawd. Ta książka jest warta wielkiej uwagi, dlatego gorąco ją polecam! Każdy licealista powinien ją przeczytać :)
Paweł Mrozek Gliszczynski, kl. IIa /październik 2018/